- Układy są mniej więcej takie, jak wszędzie, ale skomplikowany multyplikatywno-wielo-limitowy system został zastąpiony prostym dodawaniem punktów. W przeciwieństwie do zasad japońskich, wartości punktowe rzeczywiście odzwierciedlają trudność ułożenia danego układu - np. San Kantsu kosztuje więcej niż Junchan.
Tu tabelka, którą opracowałem na podstawie oryginału. - Gra ma być sprawiedliwa i dawać równe szanse graczom, niezależnie od ilości rozdań - nie ma więc wiatru rundy, a Wschód nie jest wyróżniony w punktacji.
- Brak dory sprawia, że rzeczywiście trzeba skupić się na składaniu konkretnego układu - mniejsza jest rola losowości, umiejętności gracza liczą się bardziej. Natomiast brak riichi i przesadnych kar za otwarcie ręki powoduje, że o wiele częściej melduje się kamienie. Sprawia to, że gra robi się nieco szybsza i bardziej "zespołowa", ale oczywiście dalej trzeba dbać o układ - jak wiadomo, na kradzionym śmieciowym Tanyao daleko nie zajedziemy.
- Można wygrać z ręką bez punktów. Wbrew pozorom nie przeszkadza to bardzo, bo inne układy też składa się szybciej niż w japońskim mahjongu - a w praktyce większość wygranych dostaje jakieś punkty (zwykle jest np. Fanpai, Tanyao, czy "Pinfu").
- Nie ma kuikae (zakazu wyrzucania kamienia, który pasowałby do chii) ani furiten. Polecam ciekawy artykuł, w którym autor tłumaczy, dlaczego jego zdaniem zasady te nie spełniają we współczesnym mahjongu roli, dla której zostały pierwotnie wprowadzone.
Zamiast tymczasowego furiten obowiązuje "rule of same-round immunity" - jeśli dwaj gracze wyrzucili w danej kolejce ten sam kamień, a ja wygrałem na odrzucie drugiego gracza, to płaci mi ten pierwszy. Inaczej mówiąc, wygrać można zawsze - ale jeśli wyrzucamy po kimś ten sam kamień, jesteśmi chronieni.
W efekcie mamy prosty, ale bardzo interesujący system, w którym (jak nazwa - "Droga Środka" - wskazuje) trzeba znaleźć równowagę między atakiem i obroną, układami szybkimi i dużymi, itd. Brak riichi i dory powoduje, że gra ma zupełnie inny charakter niż mahjong japoński.
W tej chwili wykorzystuję punktację Zung Jung jako stadium pośrednie w uczeniu mahjonga (po wyjaśnieniu podstawowych zasad, przed wprowadzeniem punktacji japońskiej) i sprawdza się nadzwyczaj dobrze. Nie trzeba od razu wprowadzać skomplikowanej punktacji, tłumaczyć zasad takich jak riichi, dora, furiten, ograniczenie 1 fan - wręcza się po prostu tabelkę i prawie wszystko jest wytłumaczone.
- Strona Zung Jung
- moja tabelka po polsku, z japońskimi nazwami układów - gotowa do druku